Otwieram oczy i słyszę miauuuu,
Kotek coś zjeść by już chciał.
Wsuwa karmę, aż trzęsą mu się uszka,
Więc kładę się szczęśliwy spowrotem do łóżka.
Ale nie pospisz, kot mordę drze,
bo teraz bawić się chce.
Kotek wybawiony nie ma ochoty na psoty,
Więc szczęśliwy ale zmęczony idę do roboty.
Wracam padnięty z roboty,
Na klatce już słyszę, że będę miał kłopoty.
Otwieram drzwi i znowu słyszę miauuuu,
Tym razem kotek na spacerek by chciał.
A że koty swoje ścieżki mają,
Po wszystkich krzakach się szlajają.
Więc po spacerze z kotem,
mam gałęzie w kieszeniach i buty oblepione błotem.
Kotek jest zrelaksowany i dotleniony,
Więc mam w końcu czas dla siebie i dla żony.
Korzystając z chwili spokoju,
szybki prysznic, kolacja i oglądamy coś w pokoju.
Późno, spać już pora,
A ja znów w drzwiach widzę tego futrzastego potwora.
Bo nasz kochany kotek,
Nabrał ochoty na nocne psoty.
Biegam ze sznurkiem jak szalony,
Żeby nasz kocio był zadowolony.
Pierwsza w nocy, kot zmęczony,
Ja do żony, w końcu przytulony.
Ale kiedy jest najedzony i leżakuje to nasze kocisko,
Jest taki słodki, że można wybaczyć mu wszystko.
I prawda jest taka,
Że nasze życie byłoby nudne bez tego zwierzaka!
Myślcie sobie co chcecie,
Ale nasz kot jest najfajniejszy, nie tylko w Polsce ale i na świecie!