Mój kot Timon jest najfajniejszy nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie! Dlaczego? Timona zabraliśmy we wrześniu 2018 roku ze wsi, wychowywał się w stodole, miał już ok 2 miesięcy i miała to być kotka. Wtedy jeszcze mieszkaliśmy w Szczecinie i jakie było moje zdziwienie, jak Pani weterynarz powiedziała mi że to kocur.. Aż usiadłam. Niedługo potem zaszłam w ciążę i wróciliśmy w rodzinne strony pod Warszawę, a Timon razem z nami. Od marca 2019 mieszkałam u teściów. Najpierw mruczał mruczanki leżąc na moim ciążowym brzuszku, i chyba dzięki temu moja półroczna córcia pieje na widok kotów :). Ale to, co odstawił w ostatnich miesiącach, to jest Hit! Od 12 października 2019 już mieszkałam w Okuniewie. 5 listopada wymknął się z mojego obecnego domu i.. Zaginął. Wywieszałam ogłoszenia wszędzie, wstawiałam na lokalne grupy co parę dni odświeżające ogłoszenia, mając nadzieję że ktoś go znalazł i zobaczy ogłoszenie.. Minęły prawie 4 miesiące i juz w sumie nie wierzyłam w to, że go odnajdziemy, aż tu nagle.. 26 lutego dostaje telefon od brata mojego męża i teściów, którzy mieszkają 9 km od nas, a gdzie wcześniej z Timonem mieszkaliśmy - że... Timon właśnie zjada michę u nich w kuchni!!! Nie uwierzyłam, dopóki nie zobaczyłam. Usłyszeli tego wieczoru, że Timon miauczy pod ich drzwiami i pierwsze co to pognał do michy! Tułał się 4 miesiące po okolicy i mając jeszcze 3 inne strony świata, wybrał drogę tam, gdzie byliśmy przez poprzednie 9 miesięcy.. Cała historia jego zaginięcia i odnalezienia jest opisana na Facebooku na lokalnej grupie mojej gminy :)