Moja Lusia była kotką dzikuską, która wychowywała się na dworze i w lesie. Leśniczy dokarmiali ją, oraz braciszka i jej mamę. Gdy nią się zajęłam była bardzo chora, miała koci katar i zaropiałe oczka. Była bardzo nieufna i gryzła. Teraz jest zdrową, wysterylizowaną, super zadomowioną kotką i bardzo ciekawską , wszędzie jej pełno i pierwsza musi być przy każdej wykonywanej czynności i jak zwykle pierwsza znalazła się w koszu który był przygotowany na grzyby. Lusia teraz bardzo lubi być pieszczona i śpi przytulona do mnie . Jest bardzo oddana i wdzięczna że dało się jej prawdziwy ciepły dom i dużo miłości. Teraz już nie gryzie, jest miłą i wesoła kotką.