Jest cudownym antydepresantem na moje smutki. Ma na imię GONUŚ❤❤❤
Rudzia jest najfajniejsza bo jest rudą kotką(a to już jest wyjątkowosć!) Reaguje na swoje imie RUDZIA to nie jest kot do głaskania ani do przytulania. Chodzi własnymi drogami ma charakter przywódcy. Kot inny niż wszystkie. Jest wyjątkowa.
Nasza Mia jest wspaniałym kotkiem. Jest grzeczna, wspaniała i cudowną do przytulania;) jest najlepszym prezentem od męża! Kochamy go wszyscy w domu, jest najlepsza ! Wszystko robimy razem, jest mądrzejsza niż nie jeden człowiek
Popek - kot o wyjątkowym imieniu jak i o ubarwieniu. Typowy synuś mamusi. Zasypia tylko w mych ramionach, przy czym ukazuje swe zaufanie co do mojej osoby. Wszędzie musi być tam gdzie ja, wszystko musi widzieć, a gdy potrzebuje uwagi nie zważa na nic tylko "hop" i w ramiona. Popek zawsze wie, gdy jego mamcia ma zły humor i zrobi wszystko, aby ją rozweselić. Gdy wchodzi się do domu, wita zawsze on. Daje charakter domowi, bez niego nie byłoby to samo.
Tofik-Kot chodzący własnymi drogami, głaskanie i przytulanie tylko kiedy On ma na to ochotę. Przy każdej komendzie lub zakazie mamrocze coś pod nosem kłucąc się z Nami.
nasz Koralek sam wybrał sobie wybrał swój dom Pewnego dnia Znalazłam go pod drzwiami wystarczyło jedno spojrzenie tego malucha i już wiedziałam że moja rodzina powiększyła się o jednego członka Koral jest u nas od dwóch tygodni i super się zaaklimatyzował w nowym otoczeniu
Mój kot to piękna himera. Jego piękne umaszczenie odrazu sugeruje nam że ma on a właściwie ona dwie twarze. Bywa głupkowata i skacząc często nie trafia do celu lecz także bardzo często okazuje swoją niesamowita inteligencję np gdy zaskoczyła mnie decyzja o odstawieniu kuwety w bok i załatwianiu się w toalecie, wpadła na to całkowicie sama. Często gdy jestem smutna widzi to i stara się mnie pocieszyć ale gdy mam dobry humor udaje nie dostępna. Jest niesamowitym stworzonkiem.
Pysio jest najfajniejszy na świecie, bo potrafi słuchać, pocieszać i kochać, Jest zaprzeczeniem wszystkich negatywnych cech przypisywanych kotom. Chociaż nie ma jednego oczka, widzi więcej niż niejeden człowiek, a już na pewno ten, który przed sześcioma laty wyrzucił bezbronnego, okaleczonego malucha na pewną śmierć, chociaż wiedział, że nie potrafi jeszcze samodzielnie jeść. Nie oczekiwałam, że kot potrafi być wdzięczny za uratowanie życia, ale bardzo się myliłam, bo wdzięczność Pysia, który wyrósł na wielkiego kocurka, czuję każdego dnia i dla mnie to najcudowniejszy kot na świecie.