Na imię mam Frania . Jestem siedmiomiesięczną kotką. Dla Swojej Pani jestem oczkiem w głowie i bardzo mnie kocha, czuję to. Bardzo lubię oglądać filmy przyrodnicze. Jestem energiczną psotnicą i rozrabiarą. Ale moja Pani nigdy na mnie nie krzyczy nawet jeśli jestem niegrzeczna. Spędzamy że Sobą dużo czasu. Zawsze towarzyszę Swojej rodzinie w podróżach, nigdy nie zostaję sama w domu. Wiem , że moja rodzina mnie kocha i jestem dla również ważna. Wśród moich braci i sióstr nie ma najfajniejszego kociaka. Wszyscy jesteśmy równi , tylko z innymi charakterami. Tak uważam Ja i Moja rodzina. Pozdrawiam wszystkich moich rodaków i każdemu życzę kochanej rodziny.
Bo wygina śmiało ciało
Cześć, posiadam dwa koty rudy Filemon i Basia, są jak stare dobre małżeństwo, kochają się i się kłucą, razem śpią i razem jedzą, są bardzo zgrani i kochani, jak się bawią to dom się trzęsie, a jak jeszcze pies dołączy to impreza na całego, Filemona wzięłam ze schroniska jak miał 2 miesiące, a Basia dołączyła do naszego grona 3 miesiące temu- błąkała się koło domu i tak już z nami została, mam jeszcze psa, Luka ma na imię, i powiem że została uratowana przez złymi ludźmi,i też już u nas została. kocham moje zwierzaki, są wspaniałe i widać u nich wdzięczność, i miłość do nas z ich strony. pozdrawiamy z Torunia.
Felek bo tak ma na imię ten delikwent ze zdjęcia! Podstępny kocur który najpierw przychodzi żeby go głaskać po czym gryzie w rękę aż do krwi
Maniek to adoptowany kocurek rok temu. Miał połamany ogon, byl wychudzonym kotem. Od roku życie w naszym domu nabrało sensu! Jest On przylepa która jest wdzięczna za miłość i troskę ❤️
Bo wygląda jak tygrys i ma drukolorowa głowę. Takie ma również zachowanie wygląd anioła a diabelski charakter
Nasz Pan kot "Magic" 4 latka to kot z super charakterem takiego drugiego to nie ma. Czeka przy drzwiach jak ktoś idzie wita go miałknięciem. Jest ciekaw wszystkiego musi uczestniczy w praniu, gotowaniu, prasowaniu i innych czynnościach domowych. Jak w kuwecie jest za brudno to informuje miałczeniem stojąc przed kuwetą. Jak ma potrzebę pougniatać łapkami domowników to tak samo przychodzi i miałczy przy głowie aby się położyć a on mógł spokojnie pomasować brzuch. Wiele tu można by pisać zalet ale on ma charakter jakiego może pozazdrościć niejeden właściciel kota.
Oto Lusia.Luśka została uratowana z ulicy.Z kota ktory nie dał sie pogłaskać stała się kochanym pieszczochem,domagajacym się noszenia na rękach i hersztem kociej bandy.Przewodzi reszcie kotow w domowych szalenstwach.Pozostale koty odżyly przy tej kochanej kotce.