Witamy, oto Parys - Miaucoon pierwszy, Kocia Pupa, Ryszard i Larwa, czyli kot o wielu imionach. Stworzenie z najciemniejszych kręgów zła, o duszy czarnej jak piekło. Niech Was nie zwiedzie te słodkie spojrzenie, w tych oczach drzemie szatan. A tak całkiem poważnie Parys to łagodny gigant, delikatny i tulaśny. Wita mnie głośnym miauczeniem jak tylko zbliżam się do mieszkania, podaje łapę (najpierw jedną, później drugą), przybija piątkę, daje buzi i aportuje na zawołanie. Łączy w sobie wszystko, co najlepsze z psa i kota. Jest wiernym towarzyszem, nic nie może obyć się bez jego wiedzy, obserwuje jak gotuję, "szczeka" na ptaki za oknem, nie mieści się na dwóch pufach, sprawdza jakość posprzątanej kuwety, pilnuje, żeby podczas kąpieli nie stała mi się krzywda, układa się na nogach, czym umila zimowe posiadówki przed telewizorem. Jest superkotem, dla mnie najlepszym i każdy właściciel mruczka mnie zrozumie :)