Tadek kiedyś spał we włosach swojej ludzkiej mamy, jednak pewnego dnia odkrył, że jej futro trochę się różni, a w dodatku ma pasemka zamiast prążków. Z kryzysem osobowości poradził sobie dzielnie, ale chyba musiał się zastanawiać, czy aby nie jest psem, bo ten psi rys mu pozostał. Pilnuje stada, przytula się niczym pies, waruje pod drzwiami. Koci rys to przede wszystkim ślady na naszych kończynach, bo jak wiadomo pazury służą do tego, żeby nie spaść. Z kanapy czy z człowieka - mniejsza o to. Ważne, że miski są pełne, a futerko wygłaskane.