Ten oto roczny urwis został odratowany jako najmniejsze kocię jakie widziano w okolicy bez matki. Otoczony miłością szybko owinął sobie wokół palca nie tylko domowników, a wszystkich członków rodziny i sąsiadów. Jest to kot z charakterem o wdzięcznym imieniu Felix, acz na co dzień reaguje na Pypcia. Ta puchata gaduła potrafi zaciągnąć nawet poważnego pana domu do zabawy w chowanego czy łapki. Ciągle zaczepia i szuka ludzkiego towarzystwa. Ale czy jest najfajniejszym kotem w Polsce? Tego nie wiem, bo w kotach cudowne jest to, że każdy ma swój charakter i urok! Felix na pewno ma obie te cechy w 120%.
I jak tu ich nie kochać...? Ale niech nikogo nie zmylą te słodkie oczka...
Tośka znalazł mój mąż gdy maluch miał 5 tygodni na stacji paliw. Podobno matkę zabił samochód. A może to Tosiek wybrał na właściciela mojego męża robiąc maślane oczy kota ze Szreka i tym skradł jego serce. Pomimo że nigdy nie chciałam mieć kota ,widząc go pokochałam go od pierwszego wejrzenia. Pomimo że jest dužym rozrabiaką .Wszędzie wejdzie i tak uważam że jest najfajniejszym kotem na świecie . Nie da sobie w kaszę dmuchać , potrafi pogonić psa . Jak trzeba przytuli się do właściciela
Basia jest najcudowniejszym kotkiem w Polsce, ponieważ dużo napracowała się w Święta Bożego Narodzenia. Większość czasu spędziła poza domem...Pomagała Świętemu Mikołajowi rozwozić prezenty. Bardzo lubi to zajęcie. Byłoby jej niezmiernie miło wręczyć prezent dla schroniska ,,Wesoły kundelek" w miejscowości Lesko. Znajduję się tam dużo potrzebujących zwierzątek.
Kto to biega, kto to lata, to nasz Świrek akrobata. Kto na głowie stawia dom? Tak potrafi tylko on. Wiem najlepszy Świrek mój, nie trać czasu i głosuj
Mój kot jest najfajniejszy w Polsce, bo ma dwukolorowy nosek i jest najwdzięczniejszą znajdą pod Słońcem.
Koci nietoperz jest jedyny w swoim rodzaju
Moja kotka Grażyna, jest zdecydowanie najfajniejszą kotką w Polsce, a to tylko dlatego, że zawsze jest. Czeka na mnie po przyjściu z pracy, leży na progu drzwi gdy jestem w łazience czy posiłek zaczyna w chwili gdy ja do niego usiądę. Nie przeszkadzają mi nawet jej conocne kursy po mieszkaniu, czy zwalanie rzeczy z półek żeby dać znać, że pora na jedzonko. Każdą pobudkę wynagradza gdy przychodzi, zaczyna mruczeć i chce żeby ją pomiziać. Zdecydowanie jest wyjątkowa w swojej niewyjątkowości:)