To najsprytniejsza znajda, która nie dała za wygraną, nasz dom wybrała, w nim zostać chciała i tak zrobiła!
Ten kocur przekonał do siebie nas i naszego złośnika gryzonia psa- stał za drzwiami i pukał, pukał całą noc - dokąd go nie wpuścimy.
No ale , że nasz pies chociaż mały zjadłby go na śniadanie nie nie nie. Niee został wypuszczony drzwiami..... to wszedł oknem - przespał noc na tarasie a rano przez uchylone okno wślizgnął się do środka, kradnąc serca nam i naszym dzieciakom - jest z nami drugi miesiąc i tyle trwa mój katar