Może nie jest to najbardziej rasowy kot w Polsce, ale na pewno najfajniejszy, ale też dosyć specyficzny... Dlaczego? Dlatego, że chodzi do fryzjera kilkakrotnie częściej niż ja. Kiedy przychodzi zima, a Luna ma zaplanowaną wizytę u weterynarza, Pani weterynarz pyta, dlaczego przyprowadziłam niedźwiedzia. Ogromna kula futra nadałaby się na niejedną czapkę. Więc latem panna Luna chadza do fryzjera, który strzyże ją na łyso, a wtedy całkowicie zmienia swój charakter niezależnego niedźwiedzia na potulnego baranka. Kiedy zabrałam ją z podwórka, oczywiście za zgodą właścicieli, którzy mieli troszkę mniejsze serduszka i poczucie miłości do kotów, oczywiście natknęłam się na niepochlebne opinie mojego Taty, który kotów nienawidzi, bo chodzą swoimi ścieżkami. Dziś, wchodząc do domu, widok jaki spotykam to ten sam Tata karmiący Lunę jogurtem własną łyżeczką, mówiący do niej "smacznego księżniczko". Jest wiele fajnych stacji radiowych, ale Wawa jest najfajniejsza. Jest wiele fajnych kotów w Polsce, ale mój jest najfajniejszy!