Dzień dobry,
mam na imię Klara, takie właśnie imię dostałam od moich nowych właścicieli. Niestety nikt nie zna mojej historii i nikt jej już nie pozna...wychudzona, zagłodzona, najprawdopodobniej błąkałam się kilu dobrych dni. Zupełnie przypadkowo trafiłam na parapet jednego z domów, a może to mój koi instynkt poprowadziła mnie do właściwego okna? Zostałam przygarnięta, pomimo,iż w domu znajdowały się już dwa inne mruczki. Początkowo obawiałam się, że zostanę oddana do schroniska, jednak moi nowi właściciele pokochali mnie i traktują na równi z pozostałą dwójką. Wiem,jestem czasami zaborcza, zdarza mi się coś popsuć jednak to wszystko z mojej kociej miłości.