Mój kot to artysta- wybitny aktor! A do tego z psim usposobieniem. Z rana potrafi bezbłędnie odegrać rolę wygłodniałego Mruczka, mimo, że 2 godziny wcześniej dostał już michę ;) Oprócz tego, zachowuje się jak pies, nawet szczeka! Co prawda jedynie na ptaki za oknem, ale nie można mu odjąć tej umiejętności. Zawsze czeka pod drzwiami po powrocie z pracy, a każdy gość w naszym domu musi być przez Niego przywitany, bo mój kociak nie należy do tych nieśmiałych :) No i najważniejsze! Ma niepowtarzalne imię, jak na kota. Zwie się Rabarbar i to na pewno czyni go bardzo unikalnym kocurkiem, który każdemu zapada w pamięć.