Mój kot to w zasadzie dwa w jednym, czyli bliźniacze rodzeństwo Gustaw i Milka. Nie sposób ich rozdzielić stąd startują w konkursie jako dream team :) Ich najlepszy numer to ustąpienie miejsca przy misce polnej myszy, która przez przypadek zabłądziła do naszego domu i nie mogliśmy jej przegonić. Podczas kociej kolacji wyszła ze swojej kryjówki i bez lęku podbiegła do kocich miseczek, a te dwa geniusze odstąpiły od jedzenia, pozwoliły myszy wziąć kąsek suchej karmy i zajadać. Żeby była jasność: na dworze bez żenady polują na myszy. W domu obowiązuje zasada gość w dom, chleb na stół ;)